Krzysztof Cezary Buszman - 24.03.2011
21 marca, nie wiedząc o tym, obchodziliśmy Światowy Dzień Poezji. Jak co roku Biblioteka postanowiła przypomnieć o tym i trzy dni później przeprowadziła swój dzień poetycki – Wilanowski Dzień Poezji. Na popołudniowe spotkanie z młodzieżą, a potem na wieczorne spotkanie dla wszystkich zainteresowanych przybył Krzysztof Cezary Buszman – autor tekstów piosenek i poeta.
Choć urodzony w 1967 r. i od lat zbierający pochlebne recenzje, to przez wielu wciąż uważany za obiecującego twórcę młodego pokolenia. Sam też się tak czuje: – Gdy wstaję rano, zdaje mi się, że wszystko przede mną. Czuję się jak wieczny debiutant… Na scenie życia chciałoby się dodać, przywołując jeden z tytułów wierszy poety, który zresztą stworzył na jednej z lekcji fizyki, w szkole.
Pierwszy utwór napisał, mając 11, może 12 lat. Za wykonaną pracę domową należała się ocena, ale jej nie otrzymał. Polonistka nie uwierzyła, że to on napisał, bo było zbyt poważnie jak na wiek autora. Pod innym dziełem okresu młodości – wypowiedzią 13-zgłoskowcem – przeczytał z kolei adnotację: „Radzę, by w przyszłości wypowiadać się prozą”. Ten brak wiary w jego talent i umiejętności nie zraził go jednak.
Podczas spotkań autorskich w Bibliotece, w blasku lamp i świec, przy dźwiękach delikatnej muzyki tła, Krzysztof Cezary Buszman czytał swoją poezję, tę wydaną w tomikach, tę, do której powstała muzyka i tę premierową, po raz pierwszy prezentowaną. Słuchaczy urzekła jej prostota, łatwość odbioru i zrozumiałość języka. – Mógłbym usiąść i do rana napisać cały tomik, nie wiedząc, o co w nim chodzi. Ale ja chcę, by moje wiersze były komunikatywne, by docierały nie przez mózg, ale bezpośrednio do serca człowieka – wyjaśnił te opinie zadowolony poeta.